Nie uważam, że zostałam przez niego wybrana. Byłam jednym z tych uczniów, którzy mieli zaszczyt praktykować z nim bezpośrednio.
Joga jest jedną z tych rzadkich praktyk, które przetrwały od starożytności do naszych czasów, nie tracąc swojego znaczenia. Myślę, że w każdym okresie historii joga mogła dać odpowiedź na wiele pytań.
23-26 kwietnia 2009 w Moskwie odbyła się konferencja na temat jogi zorganizowana przez Yoga Journal. To wydarzenie było całkowicie poświęcone wizycie B.K.S Iyengara w Moskwie.
Na tym polega zmiana. W przeszłości mieliśmy do czynienia z innym rodzajem szacunku i przestrzenią, natomiast teraz ludzie przychodzą pytać o wszystko i od dojrzałości nauczyciela zależy czy i jak będzie na te pytania odpowiadał.
Promienie popołudniowego słońca kładą się płasko we wnętrzu biblioteki. Drobiny kurzu falują w prześwietlonym powietrzu wokół Gurujiiego [czyt. Gurudżiego]. Przyjmując dynamiczną i energiczną pozę jest zrelaksowany, lecz jakaś cicha czujność emanuje z asany, kiedy tak siedzi nieruchomo na swym, przykrytym skórą krześle. To rzadka okazja, aby zastać Mistrza, gdy jest skory do rozmowy, otwarty, a słowa płyną z jego ust jak górski strumień. Guruji mówi o konsolidacji, odpoczynku i powolnym wycofywaniu się z czynnego nauczania jogi. Jego wysiłki zostały w pewnym sensie ukoronowane. Dzisiaj setki ludzi garną się, aby zobaczyć i poznać jego dzieło, chłonąć jego rygorystyczną dyscyplinę w nadziei, że pewna cząstka wielkości ich Guru spłynie na nich.
Kiedy w młodych latach zaczynałem ćwiczyć jogę, w moim ciele i umyśle panował chaos. Byłem fizycznie i psychicznie rozczłonkowany.